Żywność i miasta

Jeśli żywność naturalna jest kosztowna, staje się produktem luksusowym i tylko bogaci ludzie mogą sobie na nią pozwolić. Żywność naturalna musi być dostępna lokalnie, w rozsądnej cenie”.

Masanobu Fukuoka, The One-Straw Revolution

Rolnictwo miejskie: ruch w stronę suwerenności żywnościowej?

Prawie jedna czwarta świeżej żywości na świecie jest dostarczana przez około miliard osób, które produkują owoce i warzywa na miejskich lub przedmiejskich farmach oraz ogrodach. Większość tej żywności jest spożywana przez jej producentów, jednak pewna część trafia bezpośrednio na rynek, gdzie dostępna jest w przystępnej cenie. Biorąc pod uwagę niebezpieczną niestabilność światowych rynków żywnościowych, lokalnie produkowane jedzenie staje się coraz bardziej istotne dla bezpieczeństwa żywnościowego. Podczas gdy duża ilość miejskiej produkcji ma miejsce na terenie Globalnego Południa (np. Hanoi: 80% świeżych warzyw; Szanghaj: 60% warzyw, 100% mleka, 90% jaj, 50% wieprzowiny i drobiu; Dakar: 60% warzyw, 65% drobiu, 50% mleka; Accra: 90% warzyw; Hawana każdego roku produkuje 25000 ton żywności na powierzchni 2438,7 hektarów), jej korzenie znajdują się w północnych miastach, pośród wykluczonych i zmarginalizowanych grup. Podczas samodzielnej produkcji świeżej żywności, wspólnoty miejskie wzbogacają swoją dietę oraz dochody. W związku z powracającym światowym kryzysem cen żywości rolnictwo miejskie jest wzrostem , tak samo jak przetwarzanie i dystrybucja, oraz stopniową zmianą w stronę lokalnej kontroli nad systemem żywnościowym.

Eric Holt-Gimenez, Food First

Świat miast

W 2008 roku, po raz pierwszy w ludzkiej historii światowa populacja stała się bardziej miejska niż wiejska. W 2012 roku 3,6 miliarda ludzi (na całkowitą liczbę 7 miliardów) żyło w centrach miejskich. Do 2030 ich ilość przewidywalnie wzrośnie do 5 miliardów, przy rozwoju miejskim skoncentrowanym w Afryce i Azji. To oznacza radykalne zmiany społeczne, ekonomiczne i kulturowe. Już teraz w dużych miastach dostęp do świeżych i pożywnych produktów jest ważnym problemem. Aktualny światowy system żywnościowy zawodzi – z kilku powodów – i nie zapewnia mieszkańcom miast dostępu do zdrowej żywności, ani jej wystarczającej johnny-automatic-slacker-landilości. Niektórymi przykładami obecnej sytuacji są: wysokie ceny produktów żywnościowych zależne od spekulacji, pustynie żywnościowe oraz niedostępność produktów lokalnych, skoncentrowanie na pośrednikach i ponadnarodowych korporacjach (ang. TNCs – transnational corporations), brak dostępu wspólnot lokalnych do ziemi i zasobów naturalnych, itp. Rolnictwo miejskie i podmiejskie zaczęło zyskiwać popularność w latach ’70 jako jedna z odpowiedzi na upadający system żywnościowy, i może być zdefiniowane jako „produkcja, przetwarzanie i zbyt żywności oraz innych produktów, na ziemi lub w wodzie, na terenach miejskich i podmiejskich, stosując intensywne metody produkcji, oraz (ponowne)użycie zasobów naturalnych i nieużytków miejskich w celu zgromadzenia zróżnicowanych plonów i produktów pochodzenia zwierzęcego.”

Miasto i wieś – przeciwieństwo czy uzupełnienie?

Od lat ’50 industrializacja procesu produkcji żywności spowodowała powiększający się rozłam pomiędzy miastami, a miejscami skąd żywność tę się pozyskuje. Szczególnie dostępność taniej ropy (potrzebnej do transportu i obsługi maszyn) przyczyniła się do przejścia od współpracujących ze sobą miast zależnych od lokalnych zasobów do znacznie większych, rozciągniętych i izolujących się ośrodków miejskich, odłączonych od środowiska naturalnego i wiejskiego. Ta zmiana, połączona z ciągłą migracją ludności do centrów miejskich (każdego dnia około 190 000 osób przenosi się ze wsi do miast) stworzyła nowy model dystrybucji jedzenia oparty na hipermarketach i sprzedaży detalicznej na wielką skalę. Prowadzi to do sytuacji, gdy produkcja i dystrybucja żywności znajduje się w rękach ponadnarodowych korporacji, których celem jest utrzymanie całkowitej kontroli nad „łańcuchem żywnościowym” – od bram farmy do kasy w hipermarkecie. Przez wzmacnianie swojej pozycji chcą pogłębiać separację między producentami, a konsumentami, zastawiając jednocześnie pułapkę na tych ostatnich. Nawet jeśli małoobszarowi rolnicy dostarczają ok. 70% żywności dostępnej na świecie (dane z 2012 roku) i wciąż istnieją rolnicze sieci żywnościowe (ang. peasants food web), ponadnarodowe korporacje dążą do wzmocnienia swojej pozycji.

W biedniejszych krajach proces ten przyczynia się aktywnie do wzrostu głodu miejskiego. Chociaż większość biednych ludzi na świecie pozostaje na wsiach (około 70% najbiedniejszej populacji na ziemi to mieszkańcy wsi) w razie migracji głód podąża za nimi. Rodziny ze wsi przeprowadzają się do miast w poszukiwaniu szansy na lepsze zatrudnienie, warunki mieszkalne czy edukację, jednak nie każda z nich może sobie poradzić w nowych warunkach. Największym problemem staje się dostęp do żywności – wiele ubogich rodzin nie ma wystarczających środków na zakup jedzenia (ubogie miejskie gospodarstwa domowe przeznaczają na nie od 60% do 80% swoich dochodów), nie posiadając jednocześnie dostępu do ziemi, aby samodzielnie wyprodukować potrzebną żywność. Takie gospodarstwa domowe zaopatrują się w najtańsze pożywienie będące końcowym produktem przemysłu rolniczego i zawierają w sobie bardzo mało – lub nawet wcale – wartości odżywczych.

W bogatszych krajach, gdzie problem ten istnieje już od jakiegoś czasu, nazwano go żywnościową pustynią i oznacza, że na danym terenie niemożliwym jest znalezienie lokalnych i świeżych produktów. W obu przypadkach mieszkańcy miast pozbawieni są prawa do zdrowego i odpowiedniego jedzenia, czego konsekwencją jest częstsze występowanie chorób takich jak otyłość, cukrzyca, różne formy nowotworów lub chorób serca.

Rolnictwo miejskie i krótkie kanały dystrybucji

Od lat ’70 projekty rolnictwa miejskiego i podmiejskiego rozwijają się na całym świecie, zwłaszcza na południu, gdzie stanowią część „strategii przetrwania” i walki przeciw ubóstwu. Również na północy zauważalny jest wzrost tego typu działań. Grupy, wspólnoty czy kolektywy odzyskują nieużywane grunty, aby uprawiać na nich warzywa lub hodować zwierzęta. Miejskie i podmiejskie farmy nie są tylko źródłem świeżego pożywienia, ale także miejscem zatrudnienia. Społeczne ogrody i miejskie farmy oddają ludziom prawo do decydowania co będą jeść, dają im bezpieczne miejsce do dzielenia się wiedzą i umiejętnościami czy

wymiany doświadczeń. Ponadto projekty takie są metodą ochrony środowiska poprzez bioróżnorodność, zabezpieczenia lokalnych nasion czy zagospodarowania nieużytków miejskich.

Jeśli z jednej strony miasta oraz ich otoczenie nastawiają się na uprawę i hodowlę, a z drugiej rozwijają inicjatywy, zacierane są różnice między miastem i wsią, na nowo nawiązując relację między konsumentami a producentami.

Jedzenie prawem, nie towarem

Obecny, zindustrializowany system żywności utrwala podział między miastami, a terenami wiejskimi i atakuje miejskie zmarginalizowane społeczności, które stają twarzą w twarz z problemem braku bezpieczeństwa żywnościowego. Dostęp do świeżego i pożywnego jedzenia jest prawem człowieka. Prawa ekonomii lub nierówności społeczne nie mogą odbierać ludziom tego prawa. Podstawowym działaniem jest więc włączanie zmarginalizowanych grup w cały proces odzyskiwania kontroli nad produkcją i dystrybucją jedzenia, które spożywają.

Miejski aspekt suwerenności żywnościowej

Suwerenność żywnościowa ma równocześnie aspekt miejski i wiejski. Oba wymiary muszą kierować się w stronę nowego modelu miast, aby ponownie ustanowić połączenie między każdym centrem miejskim i jego wiejskim otoczeniem. Tymczasem aktualna polityka rolna i handlowa wspiera rolnictwo przemysłowe.

Jednym z rozwiązań tego problemu są krótkie kanały dystrybucji, które sprowadzają lokalną żywność do miast i łączą mieszkających w nich ludzi i farmerów w lokalne sieci. Takie kanały są w stanie odpowiedzieć na potrzeby ich producentów oraz społeczności lokalnej.2

Rolnictwo miejskie i podmiejskie może działać na rzecz walki z ubóstwem, rozwoju miast i ochrony środowiska. Promowana powinna być strategia przejmowania nieużywanej ziemi przez społeczności, w celu produkowania żywności i wzajemnej edukacji w obszarach ponownego zagospodarowania miejskich nieużytków, metod uprawy, zachowywania nasion i uprawy bez użycia substancji chemicznych.

Przede wszystkim jednak kluczowym jest, aby rolnicy przekonali się, jak ważna jest ich rola i odczuli chęć pozostania na roli oraz zaangażowania w dostarczanie żywności na potrzeby swoje i pobliskich miast. Określona polityka oraz kolektywne zarządzanie infrastrukturą i transportem może wzmocnić takich producentów. Opuszczanie wsi przez rolników jest spowodowane trudnościami ekonomicznymi, jednak proces ten można odwrócić.

IMG_0018

Zawłaszczanie ziemi

W ciągu ostatnich kilkunastu lat rządy i międzynarodowe korporacje uparcie rozszerzały inwestycje i nabywały duże powierzchnie żyznych ziem w innych krajach – zwłaszcza na terenie Afryki i Azji. O zawłaszczaniu ziemi mówimy kiedy rząd dopuszcza, aby zagraniczni inwestorzy wypierali małych producentów i społeczności lokalne z ich obszaru. Na ich miejsce tworzą wielkie plantacje produkujące żywność przeznaczoną na eksport, uprawiają rośliny na biopaliwa, prowadzą wycinki lasów (przykłady mechanizmu rynkowego opartego na fałszywym pretekście walki ze zmianami klimatu), zajmują się wydobywaniem surowców nieodnawialnych, w tym wody. Często zawłaszczaniem jest po prostu inwestowanie i spekulacje ziemią, której wartość jest mniej zmienna niż w przypadku innych projektów – szczególnie od wybuchu kryzysu finansowego. Specjaliści analizujący ten globalny fenomen nie wskazali żadnych realnych korzyści, jakie czerpać mogą z niego społeczności lokalne. Przeciwnie, mówią oni o wysiedleniach i ubóstwie – biedniejsza ludność wiejska zmuszona jest do migracji, często do miast. Od początku kryzysu proceder ten nie dotyczy już wyłącznie terenów wiejskich, ale równie szybko rozwija się w miastach. Z uwagi na zawłaszczanie ziemi i spekulacje nieruchomościami wzrasta niepewność mieszkaniowa, a jej ofiary są eksmitowane lub wtłaczane w strefę wysokiego ryzyka. Publiczne tereny są oddawane w prywatne ręce, a prawa mieszkaniowe są najczęściej pogwałcone. Ziemia – w mieście czy na wsi – jest czymś więcej, niż tylko obszarem. Jest miejscem gdzie przekazywane są wartości społeczne, ekonomiczne i kulturalne. To więcej niż towar, to dom.

Dlatego farmerzy, rzemieślnicy, rybacy, pasterze, ludność rdzenna i mieszkańcy miast – wszyscy walczą razem przeciwko tym nadużyciom.

This entry was posted in Aktualności, Globalnie / Lokalnie and tagged , , , , , . Bookmark the permalink.

3 Responses to Żywność i miasta

  1. stimado says:

    https://vsdoxycyclinev.com/ – doxycycline for dogs pet meds

Comments are closed.